Bad mommy- Tarryn Fisher

07 grudnia




Fix Coxbury to główna boha­terka książki Bad mommy, którą pozna­jemy na początku. Kobieta ma skłon­no­ści psy­chiczne. Obser­wuje pewną rodzinę i wma­wia sobie, że dusza jej nie­na­ro­dzo­nego dziecka żyje w Mercy- córce mał­żeń­stwa. Ma tak ogromną obse­sję, że kiedy sąsiedni dom Ave­rych zostaje wysta­wiony na sprze­daż, Fix nie waha się i od razu go kupuje. Zaprzy­jaź­nia się z sąsia­dami i coraz bli­żej sie­bie ma „swoją córeczkę”. Główna boha­terka uczęsz­cza na tera­pię i wszyst­kim dzieli się z tera­peutą. Po jakimś cza­sie zaczyna gro­ma­dzić takie same rze­czy i zaczyna się ubie­rać tak jak Jolene, stara się być od niej lep­sza.

Życie to jedna wielka gra. Ciekawsza, gdy jest się aktywnym graczem.

Muszę przy­znać, że jestem pod dużym wra­że­niem tej książki. Jest to moje trze­cie spo­tka­nie z Tar­ryn Fisher i bar­dzo pozy­tywne. Boha­te­ro­wie są dobrze wykre­owani, szcze­gól­nie Fix. Rów­nież postać Dariusa przy­ciąga uwagę. Męż­czy­zna wydaje się takim dobrym ojcem, tera­peutą, a w rze­czywistości jest kom­plet­nie ina­czej. Na początku zdo­był moją sym­pa­tię, ale kiedy już dowie­dzia­łam się jaki jest na prawdę, zmie­ni­łam o nim całą dotych­cza­sową opi­nię.
Autorka świet­nie roz­wi­nęła wątek psy­cho­lo­giczny, który momen­tami potrafi nie­źle zaszo­ko­wać. Bad mommy czy­tało się nie­zwy­kle lekko i przy­jem­nie. Z każdą stroną byłam coraz bar­dziej cie­kawa, co się wyda­rzy i wyszło tak, że prze­czy­ta­łam ją w mniej niż 24 godziny.
Rela­cje, które panują mię­dzy boha­te­rami są inten­sywne i widać, jak bar­dzo można się mylić co do osoby, którą uwa­żało się za godną zaufa­nia. Jak można być naiw­nym i łudzić się, że jest ina­czej. Akcja toczy się bar­dzo szybko i z każ­dym roz­dzia­łem jest coraz cie­ka­wiej.
Jeśli cho­dzi o wady, to zna­la­złam jedną, która mnie drę­czy. Otóż, mia­łam nadzieję, że powieść wci­śnie mnie w fotel i będę w szoku, ale nie­stety tak się nie stało.
Jed­nak zakoń­cze­nie było naprawdę świetne. Byłam w szoku, że tak to wszystko się zakoń­czyło i wywo­łało w mojej gło­wie wiele pytań. Pod­su­mo­wu­jąc, Zła mama to powieść napi­sana bar­dzo dobrze. Fabuła jest inte­re­su­jąca i mnie nie­zwy­kle zachę­ciła do zabra­nia się za książkę. Pole­cam oso­bom, które lubią dobrze roz­wi­nięty wątek psy­cho­lo­giczny i przy oka­zji nie szu­kają cze­goś cięż­kiego.

Tytuł: "Bad mommy-zła mama"
Autor: Tarryn Fisher
Przełożył/a: Agnieszka Brodzik
Ilość stron: 311
Wydawnictwo: SQN
Ocena: 8,5/10

Za książkę dziękuję Czytampierwszy. :)

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Lubię takie książki, w których zakończenie potrafi zaszokować. Na pewno przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość nietypowa fabuła - i z tego powodu mam ochotę przeczytać! Książka trafia na moją listę.
    Cudowny blog jak i recenzja - z tego powodu zostaję na dłużej!
    Pozdrawiam, Daria z book-night

    OdpowiedzUsuń